Granica po armeńskiej stronie. -Dokąd? -Do Sanahin! -Proszę. Zdziwiło nas trochę, że dwóch mężczyzn w roboczych strojach jedzie akurat do tej konkretnej wioski i po drodze zaczęliśmy drążyć temat. Nie mieszkają tam, definitywnie to …
Granica po armeńskiej stronie. -Dokąd? -Do Sanahin! -Proszę. Zdziwiło nas trochę, że dwóch mężczyzn w roboczych strojach jedzie akurat do tej konkretnej wioski i po drodze zaczęliśmy drążyć temat. Nie mieszkają tam, definitywnie to …